ZAMYŚLENIA NA IV NIEDZIELĘ WIELKIEGO POSTU

niedziela, 11-03-2018


Radość jest uczuciem, które trudno zrozumieć w okresie Wielkiego Postu. Cała liturgia koncentruje się wokół tematyki pasyjnej. W tych dniach uczestniczymy w nabożeństwach Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej, a także wysłuchujemy kazań pasyjnych. Nawet kolor liturgicznych szat wprowadza nas w zadumę ...

Radość jest uczuciem, które trudno zrozumieć w okresie Wielkiego Postu. Cała liturgia koncentruje się wokół tematyki pasyjnej. W tych dniach uczestniczymy w nabożeństwach Gorzkich Żali i Drogi Krzyżowej, a także wysłuchujemy kazań pasyjnych. Nawet kolor liturgicznych szat wprowadza nas w zadumę i prowokuje refleksję nad życiem i śmiercią.W „Tryptyku rzymskim” Jana Pawła II można spotkać refleksję nad nieuchronnością ludzkiego losu. Wypowiada ją człowiek, który obiema nogami mocno stoi w drugiej połowie swojego życia. Chce on wykrzyczeć całemu światu, że przemijanie ma sens. Taką frazę powtarza trzykrotnie, jakby głosił nadzieję wbrew nadziei. Jakby chciał w sobie przekrzyczeć inny, przeciwny głos.Ten sam Papież zwrócił się kiedyś do ludzi w podeszłym wieku i w specjalnym liście apostolskim wyraził podobną nadzieję i wielki pokój. Te uczucia towarzyszą mu, kiedy do głowy przychodzi myśl o chwili, w której - jak napisał - Bóg powoła go z życia do życia.Ten paradoks jest możliwy dzięki wierze. W jej świetle Jan Paweł II patrzy na śmierć i przemijanie. Dla każdego z nas ta sama radość może być w zasięgu ręki, jeśli także znajdziemy w sobie wiarę, by więcej rozumieć z naszego życia.Przeżywamy dziś kolejną „niedzielę radości”. Obchodzimy ją w okresie Wielkiego Postu. Z jednej strony towarzyszy nam wesołkowatość współczesnego świata, z drugiej strony - odczuwamy obowiązek świadczenia o innej radości.W wielu zakątkach świata trudno jest ludziom rozpocząć dzień bez połknięcia najróżniejszych środków farmakologicznych. Ich uśmiech okupiony jest wysoką ceną leków antydepresyjnych albo zwykłych używek.Z drugiej strony spotykamy także innych ludzi. W ich oczach wyraźna jest tajemnicza iskra. Niektórzy są zdolni do uśmiechu bez pomocy środków odurzających.Przeżywając „niedzielę radości” u progu Męki Pańskiej dotykamy prawdziwej tajemnicy. Nic z chrześcijaństwa nie przemienia rzeczywistości, tak jak życiodajna nadzieja. Ona usensowia wszystko, włącznie z cierpieniem i przemijaniem.Nadzieja ta ma wielką siłę przekonywania, bo w Chrystusie może się spełnić. Jednak dojrzały chrześcijanin nie może się ograniczyć jedynie do biernego oczekiwania.Okres paschalny jest czasem przemiany. Jak Żydzi opuścili swe domostwa w ziemi obiecanej, by osiągnąć szczęście i wolność, tak każdy z nas stoi przed tym samym wyzwaniem. Chrystus pokazał drogę, wychodząc ze śmierci do życia. Podobnie my opuszczamy grób grzechów i złych przyzwyczajeń, by osiągnąć nową wolność. Dzięki niej jesteśmy obdarzeni niezbywalną godnością. Ona także zobowiązuje nas do szacunku wobec siebie i innych.Radość, jaką przeżywamy po chrześcijańsku, nie jest podobna do wesołkowatości świata. Czasami towarzyszy jej smutek. Cierpiętnictwem byłoby przeżywać radość z powodu smutku. Chrześcijanie przeżywają ją mimo smutku.Ewangelia jest Dobrą Nowiną o zbawieniu. Z jej treści nie da się wymazać tych rozdziałów, które mówią o Męce Pana. Śmierć jest wkomponowana w nasze życie, należy do niego.Tylko człowiek o niewzruszonej wierze potrafi stawić jej czoła. Ludzie niewierzący milkną wobec tematu śmierci i przemijania. Przechodzą obok niego ze spuszczoną głową. My nie tylko wierzymy, ale nade wszystko mamy nadzieję. Ona w serca zaszczepia radość, której nic nie może zmącić. Nawet jeśli towarzyszy jej smutek, pozostaje wielka i niezachwiana..

Korzystanie z niniejszej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać w każdym czasie. Polityka Prywatności    Informacje o cookies

ROZUMIEM